O wspaniała raso
potężnego człowieka
Ziemia ojczysta woła
Cię;
Naszych ojców
ukształtowała wiara boska
Zatem niech nam dane
będzie kolejno maszerować
Jeśli wróg stanie nam
na drodze
Nasza odwaga sięgać
będzie wyżyn
Bo zwycięstwo jest na
wyciągniecie rąk
Zatem maszerujcie
zjednoczeni
Sztandar powiewać
będzie wysoko
To nie wróg zwycięży
w Dzień Pański
Wołajcie, maszerujcie
i módlcie się!
Nasz Bóg prowadzi lud
za horyzont
Oddzielony morzem i
pędem ziemi
Bo oto gospodarze w
królewskim majestacie
Maszeruj więc i nie
lękaj się burzy
Nowa Afryka przed
naszymi oczyma
Świat zatrwoży się w
swych fasadach
Dobrzy wielmożni
oddawać będą cześć Bogu
I błogosławić
unoszących się grzeszników.
Zaradzi wszelkim
sprawom.
Biały człowiek
zniewala czarny lud
A dusze ich wykrwawia
w żywej śmierci
Biskupi, kapłani i
nawzajem też królowie
Głoszą, że prawo to
słuszne i sprawiedliwe
Zatem ludzie ci
harują i umierają
Obracając się przy
tym w marny pył
Dobry Boże! Schemat
jest wciąż taki sam!
W tym dniu, pośród
czarnych i białych
Nieustannie trwa
pościg ku wielkiej sławie
Nie potrafisz
postawić się tej obrzydliwości,
I sprawić że biały
człowiek ujrzy prawdę,
Że ponad czarnymi
stoi wyłącznie ich Król
Wcale nie biały, lecz
też ciemnej barwy
Aby w ich imieniu
panować nad narodem?
tłum.z j. angielskiego - Patryk